wydanie II z 1992 roku ilość stron: 195 tłumacz: Agata Dudkiewicz
cytat:
"W tym społeczeństwie przywództwo przypada naturalnie paranoikom. Stanowią oni największą indywidualność pod względem inicjatywności, inteligencji i prostych , wrodzonych możliwości. Rzecz jasna będą mieć problemy z maniakami, którzy zechcą przejąć pałeczkę."
Moim zdaniem to jedna z ciekawszych pozycji w dorobku Dicka.
Rozbudowany i - jak to u Dicka - skomplikowany konflikt małżeński, na którego tle rozgrywa się konflikt planetarny.
Ziemia upomina się o swoją dawną kolonię, która była dużym zakładem dla psychicznie chorych. Na księżycu zaszły jednak duże zmiany, ludzie pogrupowali się w społeczności (klany). Klasyfikacja podziału w zależności od choroby :)
No cóż obserwując Klany nie trudno zauważyć, iż przejawiają grupy cech charakterystyczne dla naszego społeczeństwa. Nie widzę więc przeszkód do uznania, iż identycznie miała sie sprawa z powstaniem społeczeństwa na ziemi...
Ktoś kiedyś zostawił tu niezłą bandę wariatów... dalej potoczyło sie samo - i mamy co widzimy :)
Do całego wątku Dick włączył też zaplecze polityczne i powiązane z nim zależności biznesowe. Główny bohater jest agentem CIA, który planuje morderstwo byłej żony. Powodem jest poddanie się wywieranej przez nią presji.
Presją są naciski żony, która - zajmując wysokie stanowisko w hierarchii ludzkiej - ma ambicję, by mąż też się "wyróżnił". Mąż czuje sie z kolei przytłoczony sukcesem żony i w dodatku ... nie ma ambicji.
Konflikty, rozwód, próba samobójstwa, plan zabicia żony i...
Okazuje się jednak, że główny bohater jest normalny a jego żona nie :)
W książce znajdziemy też wiele ciekawych "gadżetów" (pomysłów), które aż sie proszą o adaptację filmową.
Grzegorz Wisniewski