Rozliczanie się z agencją SEO „za efekt”. Co to właściwie oznacza?

Maciej Piwowski
19.02.2018

Załóżmy, że masz nową stronę internetową swojej firmy i chcesz ją pozycjonować. Co oczywiste, zależy Ci na tym, aby witryna w ciągu kilku miesięcy znalazła się w TOP 3 na wskazane, najbardziej atrakcyjne frazy. Najwygodniejszym rozwiązaniem będzie dla Ciebie rozliczenie się za efekt. Musisz jednak wiedzieć, że obecnie taki model jest praktycznie niemożliwy do zrealizowania, a na pewno nie będzie dla Ciebie korzystny. Dlaczego? Przeczytaj.

Nikt, absolutnie nikt nie da gwarancji efektu

Na pewno nie zrobi tego poważna agencja SEO. Jeśli usłyszysz, że np. w ciągu 3 miesięcy Twoja strona znajdzie się na pierwszym miejscu w wyszukiwarce na jakąś mocno konkurencyjną frazę, to uciekaj gdzie pieprz rośnie. Agencja składająca takie obietnice albo nie ma pojęcia, o czym mówi, albo – co gorsza – próbuje Cię świadomie wprowadzić w błąd.

Obecnie nie ma możliwości złożenia takiej deklaracji. Nawet jeśli zgłosisz się do Google i zaoferujesz im kupę kasy za umieszczenie Twojej strony na pierwszym miejscu w wyszukiwarce, to zostaniesz odesłany z kwitkiem. Tak, nawet właściciel wyszukiwarki nie ma 100% wpływu na układ wyników.

Z czego to wynika?

Po pierwsze: wyszukiwarka jest już w dużej mierze oparta o technologię sztucznej inteligencji, nad którą człowiek nie ma pełnej władzy. To algorytm, oczywiście skrupulatnie zaprogramowany, decyduje o przyznaniu stronie konkretnej pozycji.

Gdyby ktoś chciał, specjalnie dla Ciebie, zmienić kryteria, to miałoby to wpływ na cały wirtualny mikroświat. Co więcej, sam algorytm stale uczy się nowych rzeczy, obserwuje zachowania użytkowników, dlatego jego decyzje mogą być zupełnie nieprzewidywalne i wydawać się sprzeczne z logiką.

Prosty przykład. Sprzedajesz płytki ceramiczne. Po wpisaniu stosownej frazy użytkownik w Warszawie otrzyma propozycję wejścia na stronę Twojego sklepu, ale ten we Wrocławiu na pierwszej pozycji w wyszukiwarce zobaczy już zupełnie inną witrynę. Pomieszanie z poplątaniem? Nie, tak właśnie działa wyszukiwarka XXI wieku. Skupiona na kontekście zapytania, analizująca pozycję użytkownika, biorąca pod uwagę jego wcześniejsze wybory.

Gwarancja efektu? Uważaj!

Oczywiście wprowadzenie strony do TOP 3 wyników wyszukiwania na atrakcyjne frazy wciąż jest możliwe. Bywa jednak niezwykle szkodliwe. Agencje i freelancerzy oferujący takie usługi sięgają po narzędzia, które nie zawsze są zgodne z polityką Google. Spamują, pozyskują fatalne, ale bardzo liczne linki, co na krótko przynosi efekt.

Klient jest zadowolony, płaci, ale nie zdaje sobie sprawy, że jego strona jest zagrożona banem ze strony Google, a w niedługim czasie spektakularnie straci wcześniej wypracowaną pozycję.

Efekt to nie tylko TOP 3

Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie: co jest Twoim celem? Czy lepiej mieć stronę w TOP 3 i kilku klientów na krzyż, czy może posiadać rozpoznawalną, mocną markę, która sama pozyskuje klientów bez bicia się o najwyższe pozycje w wyszukiwarce? Druga opcja jest znacznie bardziej atrakcyjna.

Dlatego agencję, która zajmuje się działaniami SEO na rzecz Twojej strony, rozliczaj nie z wypracowanej pozycji (a przynajmniej nie tylko z tego), ale z efektu w postaci zwiększenia zasięgu marki. Jeśli sprzedajesz coraz więcej, notujesz solidny wzrost odwiedzin na stronie, otrzymujesz mnóstwo zapytań, to czy rzeczywisty ranking witryny w Google ma dla Ciebie aż takie znaczenie?

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie