Uwielbienie dla artysty czasami potrafi przekraczać wszelkie granice, ale popularność muzyka to również świetny produkt, który można spieniężyć – zwłaszcza, jeśli doprawimy to szczyptą kultu i tragicznej historii. Dobrym przykładem są tutaj różnego rodzaju pamiątki muzyczne, oferowane co jakiś czas na światowych aukcjach. Niektóre z nich osiągnęły tak zawrotne ceny, że musiały się znaleźć w naszym zestawieniu. Oto najdroższe muzyczne pamiątki, za które ktoś był w stanie zapłacić fortunę.
W 2019 roku w nowojorskim klubie sieci Hard Rock Cafe zorganizowano aukcję pamiątek związanych z muzyką rockową. Największą sensację wzbudził słynny już sweter, w którym Kurt Cobain, nieżyjący lider legendarnego zespołu Nirvana, zagrał koncert MTV Unplugged. Ot, zwykły, niemodny już ciuch, ale dla fanów muzyki grunge ma ogromne znaczenie sentymentalne. Efekt był łatwy do przewidzenia. Sweter Cobaina został zlicytowany za kwotę 344 tysięcy dolarów. Dodajmy, że organizatorzy spodziewali się 300 tysięcy. Nie jest to jednak najdroższa pamiątka muzyczna w historii. Czytaj dalej.
Pamiątki po Beatlesach od zawsze osiągały bardzo wysokie ceny na aukcjach, czemu też trudno się dziwić – w końcu o najwybitniejszym zespole muzycznym w dziejach. Zdecydowanie najdroższym suwenirem jest kopia słynnego albumu „Wite Album” o numerze seryjnym 0000001, która należała do samego Ringo Starra. Były perkusista The Beatles przekazał ją na aukcję, z której część dochodu była przeznaczona na cele charytatywne. Nie wiadomo, czy ta wiadomość bardziej zmobilizowała uczestników licytacji, ale faktem jest, że płyta sprzedała się za – uwaga – 790 tysięcy dolarów.
Podczas tej samej aukcji licytowano także inne pamiątki po The Beatles. Jeszcze wyższą cenę, bo aż 910 tysięcy dolarów, udało się uzyskać za gitarę Johna Lennona. Gitara Georga Harrisona była ciut tańsza, bo ktoś zapłacił za nią „tylko” 179 tysięcy dolarów.
Pamiątki po Elvisie zawsze miały i wciąż mają wzięcie, co skutkuje gigantycznymi przychodami z organizowanych co jakiś czas aukcji. Ta najbardziej dochodowa odbyła się w 2017 roku w domu Elvisa w Graceland. W sumie udało się uzbierać około 1,6 miliona dolarów. Najwięcej zapłacono za kombinezon sceniczny króla rock&rolla, który poszedł za 250 tysięcy dolarów.
W 2009 roku zorganizowano jedną z pierwszych aukcji pamiątek po Michaelu Jacksonie. Wciąż świeża pamięć po zmarłym królu popu zrobiła swoje – uczestnicy licytacji dosłownie zabijali się o te najcenniejsze przedmioty. Największa bitwa została stoczona o wysadzaną kryształkami Svarovskiego rękawiczkę Jacksona, która ostatecznie osiągnęła cenę 350 tysięcy dolarów.