Znani muzycy, którzy świetnie radzą sobie na wielkim ekranie

Maciej Piwowski
03.06.2019

Muzyka i film to dziedziny sztuki, które są ze sobą nierozerwalnie związane. Korzystają na tym artyści chcący spełniać swoje ambicje zarówno na scenie, jak i na ekranie. Takich przypadków było i wciąż jest mnóstwo – by wymienić chociażby Elvisa Presleya, Franka Sinatrę czy Marylin Monroe. W tym zestawieniu umieszczamy jednak muzyków-aktorów bliższych naszym czasom. Wiedzieliście, że mają na swoim koncie sporo ciekawych ról?

Tom Waits

Rzadki przypadek artysty, który jest zarówno wybitnym muzykiem i aktorem. Reżyserzy zapraszają go do swoich produkcji nie z uwagi na sławę (i możliwość podbicia sprzedaży biletów do kina), ale rzeczywiste umiejętności aktorskie. Tom Waits zagrał w wielu filmach, by wymienić chociażby „Poza prawem”, „Drakulę”, „Parnassus”.

Jack Black

Jest to jeden z najpopularniejszych aktorów Ameryki. Miły chłopak z sąsiedztwa, niepasujący do stereotypu ekranowego super bohatera czy „ciacha”. Specjalizuje się w rolach komediowych i często wypada w nich świetnie – jak w „Płytkim facecie”. Jack jest jednak także wziętym muzykiem, liderem zespołu Tenacious D.

Jon Bon Jovi

Lider zespołu Bon Jovi również wielokrotnie próbował swoich sił na wielkim ekranie. Bez wątpienia pomogła mu w tym uroda – Jon swoim spojrzeniem rozmiękcza niejedno kobiece serce. Muzyk ma na swoim koncie wiele ról, a te najbardziej znane zagrał w filmach „U-571”, „Podaj dalej”, „Młode strzelby II” czy „Kłamstwo”.

Jared Leto

W przypadku tego muzyka-aktora trudno ocenić, w której sferze artystycznego rzemiosła odnajduje się lepiej. Szersza publiczność zna Jareda głównie z jego dokonań aktorskich. Ma na koncie naprawdę udane role, jak w filmach „Requiem dla snu”, „Legion samobójców” czy przede wszystkim „Witaj w klubie”, za którą otrzymał Oscara (najlepszy aktor drugoplanowy). Jednocześnie Leto jest liderem bardzo popularnego zespołu 30 Seconds to Mars, z którym wielokrotnie koncertował w Polsce.

Keith Richards

Legendarny gitarzysta zespołu The Rolling Stones także pojawił się na wielkim ekranie, jednak lista jego dokonań aktorskich jest dość skromna. Za to ma na koncie rolę w jednych z najbardziej kasowych filmów ostatnich dwóch dekad. Mowa o serii „Piraci z Karaibów”. Richards wcielił się w postać Kapitana Teague’a, w czym bez wątpienia pomogła mu wyrazista, zmęczona „uroda”.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie