Adam Glapiński pozostanie prezesem Narodowego Banku Polskiego na drugą kadencję

Jerzy Biernacki
13.05.2022

Nie było zaskoczenia. Sejm bezwzględną większością głosów przedłużył prezesurę Adama Glapińskiego na nową, sześcioletnią kadencję. Glapiński pozostanie więc prezesem Narodowego Banku Polskiego i wciąż będzie mieć decydujący wpływ na polską politykę monetarną, a tym samym budżety domowe milionów rodzin.

Ostra walka o Glapińskiego

Losy Adama Glapińskiego w fotelu prezesa NBP ważyły się do samego końca. Wcale nie było pewne, czy koalicja rządząca zdobędzie większość. Ostatecznie Glapińskiego poparło 234 posłów, przy 223 głosach sprzeciwu. Nikt się nie wstrzymał.

Kontrowersyjny wybór

Choć Adam Glapiński był jedynym kandydatem na stanowisko prezesa NBP (zgłoszonym w styczniu przez prezydenta Andrzeja Dudę), to przedłużenie mu kadencji wywołało sporo kontrowersji – nie tylko wśród polityków. Glapiński jest twarzą obecnej, bardzo trudnej sytuacji finansowej Polaków. To jemu przypisuje się winę za szalejącą inflację (masowy skup rządowego długu przez NBP w okresie pandemii, aby uruchomić jeszcze większe transfery pieniężne).

Glapińskiemu zarzuca się nie tylko podejmowanie błędnych decyzji w zakresie polityki monetarnej, ale również bardzo specyficzny, butny ton wypowiedzi. Jeszcze w połowie 2021 roku prezes NBP wyśmiewał analityków wieszczących wysoką inflację, po czym już jesienią Rada Polityki Pieniężnej zaczęła podnosić stopy procentowe – za nami już osiem podwyżek z rzędu, co wywindowało raty kredytów hipotecznych średnio o 75 procent.

Podwyżki stóp na razie nie przynoszą też efektu antyinflacyjnego. W sklepach mamy drożyznę, a kwietniowy odczyt inflacji wskazał aż 12,3-procentowy wzrost cen rok do roku.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie