Nie tylko nie spadła, ale jeszcze wzrosła. Wbrew oczekiwaniom ekonomistów inflacja w Polsce w dalszym ciągu szaleje. W sierpniu, według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, wyniosła aż 16,1 proc. To najwyższy wynik od ponad 25 lat.
Musimy się coraz mocniej trzymać za portfele
Tak wysoki odczyt inflacji jest negatywnym zaskoczeniem, ponieważ ekonomiści nieśmiało prognozowali albo stabilizację, albo nawet delikatny spadek inflacji. Przypomnijmy, że lipcowe dane wskazywały na 15,4-procentowe tempo wzrostu cen. Jest więc coraz drożej.
Za szalejącą drożyznę nadal w głównej mierze odpowiadają ceny energii, paliw oraz żywności. O tym, z jak dużym tempem podwyżek mamy do czynienia najlepiej świadczy porównanie z lipcem – wartość koszyka konsumpcyjnego miesiąc do miesiąca zwiększyła się o 0,8 proc.
Wzrost inflacji do poziomu niewidzianego od lat 90. XX wieku to zła informacja dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla kredytobiorców. Rada Polityki Pieniężnej musi zareagować i prawdopodobnie we wrześniu czeka nas kolejna podwyżka stóp procentowych – a na tym może się nie skończyć.