Krach na warszawskiej giełdzie. Wszystko przez wojnę w Ukrainie

Mateusz Nowak
25.02.2022

Rozpoczęcie inwazji Rosji na Ukrainę o świcie 24 lutego 2022 roku mocno wystraszyło inwestorów. W efekcie doszło do drugiej najgorszej sesji giełdowej w historii warszawskiego parkietu. Kluczowy indeks WIG20 (grupujący 20 spółek o największej kapitalizacji) stracił blisko 11 procent – i to w ciągu jednego dnia! Szeroki WIG w jedną sesję oddał półroczne wzrosty.

Panika

Zachowanie warszawskiej giełdy było do przewidzenia, choć może nie w takiej skali. Indeksy traciły 24 lutego w całej Europie, natomiast gorzej od naszego parkietu zachował się tylko moskiewski – rosyjski indeks w porywach tracił nawet 50 procent, by ostatecznie oddać ponad 1/3 wartości.

Panika to słowo, które najlepiej oddaje zachowanie inwestorów. Polska, jako sąsiad Ukrainy, jest szczególnie narażona na konsekwencje eskalacji rosyjskiej agresji, stąd obserwowany gwałtowny odpływ kapitału z naszego parkietu.

Traciły niemal wszystkie spółki, włącznie z kompletem uczestników indeksu WIG20. Największe spadki dotknęły walory mające związek z biznesem na Ukrainie, w tym spółki ukraińskie kwotowane na polskiej giełdzie.

Wśród tzw. Blue Chips najmocniej straciło LPP (spadek o ponad 25 procent). Mocną przecenę przeżyli też akcjonariusze PKO BP, CCC, Banku Pekao, Santander Bank Polska, Allegro, JSW oraz Mercatora. Relatywnie silnie zachował się CD Projekt, który stracił „tylko” około 5 procent.

Dramatyczny dzień dla inwestorów giełdowych

Sesja 24 lutego 2022 roku była drugą najgorszą w historii warszawskiej giełdy – zaraz po tzw. „czarnym czwartku” w marcu 2020 roku, a więc na początku paniki związanej z pandemią COVID-19.

Pomimo wyjątkowej słabości naszego parkietu prezes GPW wyklucza opcję zawieszenia notowań do momentu uspokojenia się sytuacji.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie