To jedna z najtragiczniejszych strzelanin w historii Stanów Zjednoczonych. W środę, 25 października, 40-letni rezerwista amerykańskich sił lądowych z zimną krwią zabił 18 osób, a 13 ranił. Do masakry doszło w mieście Lewinston w stanie Maine.
Sprawca wciąż jest poszukiwany
Na moment pisania tej notatki nie udało się schwytać żołnierza, o którym wiadomo, że jest to 40-letni sierżant rezerwy Robert Card. Mężczyzna, według doniesień amerykańskich mediów, miał się leczyć psychiatrycznie, a wcześniej grozić ostrzelaniem bazy wojskowej, w której pracował.
Zabójca najpierw zaczął strzelać do osób zgromadzonych w miejscowej kręgielni, by następnie przenieść się do pobliskiego baru. 8 z 18 ofiar nadal nie udało się zidentyfikować.
Przegląd wydarzeń tygodnia 23.10.-29.10.2023