Ogromna tragedia w południowo-wschodniej Turcji i północnej Syrii. W poniedziałek 6 lutego w tym regionie doszło do największego od lat trzęsienia ziemi. W zawalonych budynkach życie straciło co najmniej 20 tysięcy ludzi, jednak to wciąż nie jest ostateczny bilans dramatu. Trwa akcja ratunkowa, w której udział biorą również polscy strażacy.
Niszczycielska siła żywiołu
Trzęsienie ziemi, które nawiedziło Turcję i Syrię, miało magnitudę 7,8 w skali Richtera. To najsilniejsze wstrząsy odnotowane w Turcji od 1999 roku. Poza tysiącami zabitych, są również dziesiątki tysięcy ludzi bez dachu nad głową, którzy śpią w prowizorycznych schroniskach.
Pod gruzami nadal mogą znajdować się żywe osoby, dlatego służby nie przerywają akcji ratowniczej. Tylko polskim strażakom do tej pory udało się wydobyć kilkunastu ocalałych. W Turcji i Syrii panują bardzo trudne warunki – w nocy temperatura spada poniżej zera, brakuje wody i elektryczności.
Do Turcji i Syrii płynie pomoc z całego świata. Szczególnie trudna sytuacja panuje w Syrii, kraju upadłym, rządzonym przez dyktaturę, która blokuje działania humanitarne i nie podejmuje współpracy z zachodnimi organizacjami pomocowymi.