W sprzedaży są 2 typy papug: wykarmione przez rodziców i wykarmione ręcznie przez człowieka. Każdy hodowca potwierdzi, że dla przyszłego właściciela to drugie rozwiązanie jest znacznie korzystniejsze. Dlaczego? Z kilku powodów, o których piszemy w dzisiejszym artykule.
Wiele osób błędnie sądzi, że ręczne wykarmienie papugi polega na podawaniu jedzenia z ręki dorosłemu już ptakowi. Pseudohodowcy często się na to powołują i wprowadzają swoich klientów w błąd, pokazując im np. zdjęcia ptaków siedzących na ramieniu i skubiących orzeszek.
Tymczasem ręcznie wykarmiona papuga to taka, której człowiek podawał pokarm już od pisklęcia, nierzadko zaraz po wykluciu z jaja. Dochodzi do tego z różnych powodów:
Najczęściej jednak na ręczne wykarmienie decydują się profesjonalni hodowcy, którym zależy na tym, aby sprzedawać papugi przyzwyczajone do człowieka, oswojone i przyjazne. Takie ptaki są znacznie droższe, bo ręczny wychów wiąże się z zakupem kosztownego pokarmu i poświęceniem mnóstwa czasu na opiekę nad papugą.
Częściowo już to uzasadniliśmy w poprzednim akapicie. Oto najważniejsze korzyści wynikające z zakupu ręcznie wykarmionej papugi:
Zakup ręcznie wykarmionej papugi jest także praktycznie koniecznością, jeśli planujemy w przyszłości przeznaczyć ptaka do własnej hodowli.
Podkreślmy raz jeszcze: ręczne wykarmienie papugi nie oznacza podawania pokarmu dorosłemu ptakowi. Chodzi o kompleksowe zaopiekowanie się zwierzęciem już od pisklęcia, co owocuje wytworzeniem się bardzo silnej więzi z człowiekiem.
Niestety, nie brakuje też hodowców, którzy w papugach widzą tylko interes. Częstą praktyką jest np. odbieranie piskląt rodzicom dopiero 1-2 miesiące od narodzin i rozpoczynanie ręcznego wychowu. Wówczas ptak przeżywa traumę i nie ma mowy o osiągnięciu korzyści wynikających z prawidłowo przeprowadzonego ręcznego wykarmienia.