Królik. Dla wielu ideał zwierzątka domowego. Wydaje się być niekłopotliwy, tani w utrzymaniu, nie trzeba wyprowadzać go na spacer, a jeszcze jest taki milusi. Strzał w dziesiątkę na zwierzątko dla dziecka? Niekoniecznie. Sprawdź, z czym trzeba się liczyć kupując królika do domu. Nie będzie to życie usłane różami…
Choć króliki wydają się być stworzone do tulenia, to w rzeczywistości wcale nie są tak skore do okazywania im czułości. Mało tego: królik zmuszany do zabawy z dzieckiem może być w stosunku do niego agresywny. Do rzadkości wcale nie należą bolesne pogryzienia. To nie jest pies, a nawet nie kot. Króliki mają wręcz tendencję do unikania właścicieli.
Tego po prostu nie da się uniknąć. Królik nie może przez cały czas siedzieć w klatce. Trzeba go regularnie wypuszczać i dawać dużo swobody, co prędzej czy później skończy się zniszczeniami. Króliki kochają podgryzać ściany, meble, listwy przypodłogowe, drzwi, a nawet kable.
Króliki nie należą do czyściochów. Gdy zmierzają w jakimś kierunku, to nie oglądają się na nic. Efektem będzie ciągły bałagan w okolicach klatki. Spodziewaj się codziennego widoku rozsypanych trocin, resztek jedzenia oraz oczywiście króliczych odchodów.
Króliki niesłusznie są uznawane za zwierzątka bezpieczne dla alergików. Ich sierść jak najbardziej jest alergenem, z którym kontakt może wywołać nieprzyjemne objawy – szczególnie u dziecka. Jeśli Twoje dziecko nie przeszło testów alergicznych, to radzimy wcześniej udać się do alergologa i dopiero wtedy podejmować decyzję o zakupie jakiegoś zwierzątka domowego, w tym królika.