Gry z krótką fabułą: dlaczego warto się nimi zainteresować?

Andrzej Winnicki
12.10.2020

Krótka fabuła w trybie single player od zawsze stanowiła poważny zarzut w kierunku gry. Narzekali na to recenzenci, narzekali też gracze. Szczególnie tym drugim trudno się dziwić, bo przecież wydając ciężkie pieniądze na grę mają prawo oczekiwać nieco dłuższej zabawy. Tymczasem na rynku zaczęły się mnożyć tytuły, których przejście zajmuje nawet mniej niż 8 godzin – i to bez wielkiego wysiłku czy zarywania nocy. Producenci bronią się twierdząc, że są gracze, którym krótka fabuła bardzo odpowiada. I mają rację. Sprawdzamy, kiedy mocno okrojony single player ma sens.

Kiedy i tak chcesz się skupić na trybie multi

Zakup gry z krótkim trybem single player ma jak najbardziej sens dla tych graczy, którzy traktują go wyłącznie, jako dodatek. Chcą się w nim chwilę pobawić, natomiast nie chcą, aby przesadnie ich angażował. Wolą się skupić na trybie multi player, a ten jednoosobowy traktują bardziej w kategorii treningu czy ciekawostki oraz sposobu na poznanie mechaniki gry.

Kiedy gra jest nastawiona na rozgrywkę sieciową

Są takie gry (i jest ich coraz więcej), które zdecydowanie zostały stworzone z myślą o trybie multi player. Jest mu podporządkowane właściwie wszystko, bo twórcy wiedzieli, że po dany tytuł będą sięgać głównie fani rozgrywki sieciowej. Z drugiej jednak strony wypuszczenie gry bez trybu jednoosobowego mogłoby zostać zmiażdżone przez recenzentów, dlatego producent „dla świętego spokoju” dodaje single player, ale z mocno okrojoną fabułą.

Kiedy gry szybko Cię nudzą

Krótka fabuła w trybie jednoosobowym może być świetną informacją dla tych graczy, którzy nigdy nie poświęcili jednemu tytułowi więcej niż 10-15 godzin. Wynika to z faktu, iż szybko się nudzą i po dokładnym poznaniu świata gry po prostu ją porzucają. Statystyki są jasne: zdecydowana większość graczy nigdy nie kończy zakupionego tytułu. Po co więc wypuszczać na rynek grę z niesamowicie rozbudowaną fabułą, skoro gracze i tak nie poznają jej nawet w połowie?

Kiedy grasz mało, bo nie masz na to czasu

Można odnieść wrażenie, że gry z krótkim trybem single player są wręcz stworzone dla… ojców rodzin. Taki gracz nie może sobie pozwolić na to, aby spędzać w wirtualnym świecie na przykład 3-4 godziny dziennie – po prostu nie ma na to czasu. Z jego punktu widzenia gra, której przejście zajmuje maksymalnie 10 godzin, jest bardzo dobrym wyborem, bo i tak zapewni mu rozrywkę na co najmniej miesiąc.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie