Nawet tradycjonaliści coraz chętniej sięgają po cyfrowe wersje książek, czyli tzw. e-booki. Trudno się dziwić: są łatwo dostępne (od ręki), a przy tym każdy mól książkowy zawsze staje przed dylematem, jakie pozycje zabrać ze sobą na wakacje, aby nie przekroczyć limitu bagażu. W przypadku e-booków ten problem nam odpada. Do czytania książek w formie cyfrowej najlepiej nadają się oczywiście specjalne czytniki, natomiast ciekawą opcją jest również… własny smartfon. Sprawdź, dlaczego czytanie książek na telefonie ma sens.
To największa zaleta czytania książek na smartfonie z punktu widzenia osób, które uwielbiają lekturę, natomiast nie maja na nią zbyt wiele czasu. Dzięki e-bookom na telefonie możesz sięgać po książkę w dowolnej chwili, na przykład mając kilka wolnych minut w autobusie, tramwaju, w kolejce do lekarza etc. Pod tym względem smartfon dystansuje czytników e-booków, ponieważ po prostu mamy go zawsze przy sobie.
Wynika to z tego, że mając dostęp do lektury w dowolnej chwili, możesz nadrabiać zaległości czytelnicze. Jeśli obecnie często jest tak, że sięgasz po nową książkę, przeczytasz kilka rozdziałów w weekend, po czym pozycja ląduje na stoliku nocnym i już do niej nie wracasz, to spróbuj czytania na smartfonie. Przekonasz się, że przybędzie Ci co najmniej kilka lektur rocznie.
Przeciwnicy czytania na telefonie od lat podają ten sam argument: psucie wzroku. Pomijając już fakt, że nie ma wielkiej różnicy pomiędzy czytaniem książki a przeglądaniem Facebooka, to musimy również pamiętać o aplikacjach do czytania e-booków. Oferują one dostęp do różnego rodzaju filtrów, które realnie chronią wzrok, np. przed światłem niebieskim, upodabniając wygląd wyświetlacza do kartki papieru.
Jeszcze 5-6 lat temu czytanie na smartfonie rzeczywiście mogło być niewygodne. Obecnie jednak na rynku dominują smartfony z wyświetlaczami o przekątnej 6,5 cala i większej, w dodatku wyposażone w technologię odświeżania obrazu 120 Hz, co diametralnie poprawiło komfort czytania książek w wersji cyfrowej.