Jest wiele zespołów, które osiągnęły gigantyczny komercyjny sukces, ale z powodu nadmiaru ambicji i zwykle testosteronu nie potrafiły utrzymać się na scenie w tym samym składzie. Konflikty wśród muzyków nie są niczym niezwykłym – w końcu mówimy tutaj o artystach, którzy mogą mieć różne spojrzenie na kierunki muzycznego rozwoju. Źródłem kłótni nie zawsze jednak była tylko muzyka – czasami zwykła niechęć, zdrady, nawet, wydawałoby się, nieistotne drobiazgi. Kilka najsłynniejszych przykładów takich konfliktów, które doprowadziły do rozpadu zespołu, wymieniamy w naszym artykule.
Liderzy słynnego zespołu The Beatles przestali się dogadywać w połowie lat 60., kiedy to grupa była u szczytu sławy. Nie wiadomo dokładnie, o co panom poszło, ale podejrzewa się, że źródłem konfliktu była Yoko Ono, partnerka Lennona, która zdaniem Paula miała odciągać Johna od zespołu. Ostatecznie Lennon odszedł z The Beatles w 1969 roku, a rok później to samo zrobił McCartney. Grupa formalnie przestała istnieć.
Twórcy i największe osobowości w zespole Pink Floyd, zaczęli drzeć ze sobą koty mniej więcej w pierwszej połowie lat 80. Głównie chodziło o Watersa, który zdaniem pozostałych członków grupy miał dyktatorskie zapędy i pchał zespół w nieakceptowanym przez resztę muzyków kierunku. Waters odszedł z Pink Floyd w 1985 roku, ale konflikt się nie zakończył – wtedy ruszyła batalia o prawa do nazwy Pink Floyd. Wygrali ją Gilmour i perkusista zespołu Nick Mason, którzy zresztą nagrali później naprawdę świetną płytę. Roger skupił się na projektach solowych, ale do dziś na koncertach gra kawałki macierzystej formacji.
Bracia Gallagher zasłynęli, jako twórcy „ostatniego wielkiego zespołu w historii rocka”, czyli Oasis. Grupa w latach 90. XX wieku bez problemu wyprzedawała stadiony. I pewnie tak byłoby do dziś, gdyby nie zupełnie niezrozumiały dla osób z zewnątrz konflikt pomiędzy braćmi. Kłótnie stały się wręcz znakiem rozpoznawczym grupy. Dochodziło do żenujących sytuacji, gdy bracia wzajemnie obrzucali się błotem w mediach czy też odwoływali koncerty, bo jeden z nich nie chciał wyjść na scenę w towarzystwie drugiego. Oasis już nie istnieje, bracia koncertują – a jakże - osobno.
Na koniec coś z naszego podwórka, bo swego czasu ten konflikt rozgrzewał polską publiczność do czerwoności. Twórcą i głównym kompozytorem zespołu Kombi był Łosowski, który jednak musiał odejść z zespołu z powodów osobistych. Wtedy grupa przestała istnieć, a Skawiński z Waldemarem Tkaczykiem założyli O.N.A. Po latach postanowili jednak odkurzyć markę Kombi i rozgorzał konflikt, bo Łosowski nie chciał przekazać byłym kolegom praw do nazwy. Efekt jest taki, że dziś na scenie mamy Kombi Łosowskiego i Kombii (tak, z dwoma „i”) Skawińskiego.