Drożyzna nie odpuszcza. Główny Urząd Statystyczny opublikował tzw. szybki szacunek inflacji za październik 2022 roku. Wzrost cen przyspieszył aż do 17,9 proc. rok do roku, co oznacza, że został pobity kolejny wieloletni rekord inflacji. Ceny w Polsce nie rosły tak szybko od grudnia 1996 roku. Wiele wskazuje też na to, że szczyt inflacji dopiero przed nami.
Kiedy można się spodziewać spadku dynamiki inflacji?
Powrót do celu inflacyjnego, który w Polsce wynosi 2,5 proc., zajmie prawdopodobnie kilka lat. Jednak ekonomiści oraz Rada Polityki Pieniężnej przewidują, że dynamika inflacji może zacząć spadać już w pierwszym kwartale 2023 roku. Wpływ na to będzie mieć przede wszystkim spadek konsumpcji wywołany gorszymi nastrojami gospodarczymi i realnym zubożeniem społeczeństwa.
Póki co inflacja się rozpędza i w październiku prawie przebiła poziom 18 proc., czego spodziewała się większość ekonomistów. Szczyt inflacji może wynieść nawet 20 proc., o ile nie zadziała efekt podnoszenia stóp procentowych.
Znów najszybciej drożeją te produkty, bez których nie możemy się obejść, a więc żywność i napoje bezalkoholowe (wzrost cen rok do roku wyniósł w tej grupie aż 21,9 proc.). Nadal mocno drożeją paliwa (a tym samym transport indywidualny), energia i opał.
Bardzo wysoki odczyt inflacji znów może zmusić Radę Polityki Pieniężnej do kolejnej podwyżki stóp procentowych, co uderzyłoby w portfele kredytobiorców złotowych.