Maseczki jeszcze z nami zostaną. W marcu możliwe dalsze luzowanie obostrzeń?

Remigisz Szulc
18.02.2022

Nie da się ukryć, że temat pandemii nieco nam już spowszedniał. Z coraz mniejszymi obawami przyjmujemy informacje o kolejnych kilkudziesięciu tysiącach stwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Wrażenia nie robią już na nas także raporty dotyczące liczby zgonów. W tę zmianę sentymentu wokół COVID-19 wpisuje się również Ministerstwo Zdrowia, które nieśmiało zapowiada luzowanie obowiązujących obostrzeń – i to już od marca.

Co i kiedy może się zmienić?

Szczyt piątej fali pandemii jest już za nami, o czym świadczy systematycznie spadająca liczba raportowanych przypadków zakażenia. Sytuacja w szpitalach wciąż jest jednak poważna, dlatego póki co nie ma mowy o całkowitym rozluźnieniu, jak ma to miejsce chociażby w Danii czy w Wielkiej Brytanii.

Minister zdrowia, Adam Niedzielski, zapowiedział natomiast, że jeśli w marcu zejdziemy poniżej 10 tysięcy dziennych zakażeń (a tak wskazują modele), to będzie rekomendować premierowi zrezygnowanie z części obostrzeń. Na początek złagodzone mają zostać limity w miejscach publicznych, czyli m.in. w kinach, teatrach czy w sklepach wielkopowierzchniowych.

Zdaniem ministra na ten moment nie ma jednak mowy o wycofaniu rozporządzenia nakazującego zasłanianie ust i nosa w miejscach publicznych. Maseczki więc z nami zostaną, ale na jak długo, tego wciąż nie wiemy. Wszystko zależy od tempa spadku liczby zakażeń.

Ministerstwo Zdrowia szacuje przy tym, że już około 80 proc. Polaków ma odporność na koronawirusa, czy to dzięki szczepieniu czy przechorowaniu. Dlatego już teraz zapowiada, że możemy się spodziewać zakończenia publikowania codziennych raportów na temat liczby stwierdzonych przypadków oraz zgonów. Nastąpi to jednak dopiero w momencie, gdy tempo nowych zakażeń spadnie poniżej 1 tys. dziennie.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie